10/28/2016

co się zmieniło?


Od miesiąca studiuje oraz mieszkam w większym mieście. Sama przeprowadzka była dla 
mnie dość ciężka, ponieważ nigdy wcześniej tego nie robiłam. Nauczyłam się żyć na własną rękę. Nie czeka na mnie ciepły obiadek, posprzątane mieszkanie, sama muszę kupować żywność i zdecydować co zjem każdego kolejnego dnia. Sama muszę zadbać o porządek i radzić sobie w każdych sytuacjach.Nikt mnie nie wyręczy z obowiązków. Jednak nie uważam tego za minus. Są też dobre strony, jestem zaradniejsza i wiem ,że dam radę przetrwać bez pomocy mamy czy taty. Rzut na głęboką wodę jest czasami naprawdę dobry. Oczywiście zaczynamy doceniać, jak to było kiedyś, ale takie życie też nie jest złe. Bałam się bardzo, myślę ,że jak każdy. Poruszanie się transportem miejskim było dla mnie kosmosem. W pierwszy dzień bardziej stresowałam się czy do dobrego autobusu wsiądę i czy na dobrym przystanku wysiądę, niż tym ,że mam poznać nowych ludzi na kierunku. Na studia też szłam całkiem sama. Nikogo nie znałam. To też wyszło mi na dobre, poznałam super dziewczyny. Dlatego chce mi się chodzić na uczelnię i nie żałuję wyborów. 

sweter od ebutik.pl